Marynistyczne wesele w Klubie Mila

ŚLUB POD WARSZAWĄ

Lubię śluby, które przenoszą nas w inny świat – tak na chwilę pozwalają całkowicie zapomnieć o tym co na co dzień i o tym gdzie na co dzień. I nawet jeśli tak naprawdę znajdujemy się 30 minut od drzwi naszej pracy to mamy wrażenie, że jesteśmy co najmniej dobre kilka godzin drogi od wszystkiego co znamy. Daleko. Ale dokładnie tam gdzie zawsze chcieliśmy się znaleźć. I takie właśnie było wesele w Klubie Mila Izy i Piotra.

WESELE W KLUBIE MILA

Przyjęcie Izy i Piotra nad zalewem Zegrzyńskim jest świetnym przykładem przyjęcia, w którym motyw przewodni staje się główną osią wokół której zbudowany jest cały dzień. Od granatu w dodatkach i strojach, przez stylizowane wnętrza w których odbyły się przygotowania i wesele po sesje na żaglówce. I chociaż zalew kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy to nie Bałtyk to ta konsekwencja powoduje, że łatwo wnikamy w tę konwencję i prawie można poczuć morską bryzę przysiadając na werandzie restauracji Klub Mila.

PRZYGOTOWANIA ŚLUBNE JAKO WSTĘP DO HISTORII

Iza i Piotr zdecydowali się na przygotowania w dniu ślubu w apartamencie już na terenie Klubu Mila – dzięki temu morskie klimaty towarzyszy im od samego poranka ale też takie otoczenie stanowiło świetne tło dla zbudowania spójnego reportażu z ich dnia ślubu. Pod kątem fotografii przygotowania to wstęp do historii, ale to też wstęp dla nas, jako ludzi, do spędzenia tego dnia razem. Potrzebujemy go, Wy aby przyzwyczaić się do mnie, do bycia fotografowanym, ja do delikatnego wejścia w Wasze życie, w poznanie najbliższych, przyjaciół. Dzięki temu ja jako fotograf stanę się po chwili częścią Waszego ślubu, nie tylko dla Was ale też i dla Waszej rodziny. Dodatkowo, w konsekwencji większej ilości wspólnie spędzonego czasu, powstanie oczywiście więcej zdjęć. Czy istotne jest o której dokładnie godzinie uda mi się uchwyć np. portret bliskiej osoby? Najważniejsze, aby zdjęcia tych osób współtworzyły reportaż.