Sesja narzeczeńska na Podlasiu

POMYSŁ NA SESJĘ NARZECZEŃSKĄ

Tym razem był prosty – rodzinne strony. Chcieliśmy razem z Malwiną i Piotrem nie tylko poświęcić uwagę im, i zrobić pamiątkę z tego okresu ich życia, ale również wpleść w nią odrobinę historii. Dlatego też na sesję wybraliśmy się do Podlasia – w okolice, które kojarzą się im z domem, rodziną i spokojem. Mieliśmy nadzieję, że takie połączenie nie tylko będzie świetnym tłem do sesji, ale również sprawi, że sesja połączy dwa światy i dzięki temu za 10 czy 20 lat zdjęcia będą miały jeszcze większą wartość.

PLENEROWA SESJA NARZECZEŃSKA NA PODLASIU

Oczywiście taki wybór wymaga dodatkowego poświęcenia. Podróż na docelowe miejsce zajęła nam kilka godzin, sesja kolejne 3-4 no i powrót – w sumie cały dzień. Oczywiście ani dla mnie ani dla Malwiny czy Piotra nie był to żaden kłopot – chcieliśmy poświęcić energię i czas aby sesja wyszła zgodnie z naszymi oczekiwaniami i planami. Więc dlaczego o tym piszę? Aby przestrzec Was przed myśleniem o sesji jako spontanicznym wypadzie na 2 godziny po pracy. Taki pomysł w większości przypadków da efekt proporcjonalny do włożonego w niego trudu. Czyli przeciętny. Niestety aby sesja była pamiątką na lata, abyście byli z niej prawdziwie zadowoleni trzeba poświęcić jej więcej uwagi. Warto przemyśleć miejsce, ale i związany z nim charakter, klimat, pomysł. Warto przemyśleć stylizację, która będzie pasować zarówno do Was jak i do miejsca, w którym się znajdziecie. Warto też przemyśleć co możecie razem zrobić aby nadać sesji wyjątkowego charakteru – na przykłąd pomyśleć o swoich marzeniach, o tym w jaki wyjątkowy sposób chcielibyście spędzić czas albo o tym jak lubicie spędzać czas, jakie są Wasze ulubione wspólne czynności. Do samej sesji też należy się przygotować – wypad po pracy może nie dać Wam wystarczająco dużo czasu aby odpowiednio się wyszykować i … nastroić. Głowa pełna niepokończonych spraw i niewysłanych maili to nie jest idealne nastawienie do spędzenia wyjątkowego popołudnia razem. Dlatego jeśli myślicie o sesji zapraszam Was do przeczytania mojego mini poradnika, który znajdziecie klikając w to zdanie. Znajdziecie tam nie tylko porady takie jak te powyżej, ale również pomysły na przykładowe sesje, które mogą Was zainspirować do wykorzystania podczas Waszej przygody.

PLENEROWE PORTRETY

Sesja Malwiny i Piotra zajęła nam około 3 godzin. Przed ten czas spacerowaliśmy zarówno po gospodarstwie jak i jego okolicach. Mieliśmy ochotę na rustykalne klimaty, które kojarzą się z wsią, życiem poza miastem, ciepłym popołudniem. Pogoda nam sprzyjała i pozwoliła w 100% wykorzystać miejsca, jakie odwiedzaliśmy. W drugiej części udaliśmy się nad rzekę a nieopodal znaleźliśmy polanę, na skraju lasu, z kilkoma przewróconymi drzewami – uwielbiam takie miejsca. Z jednej strony mamy mnóstwo zieleni, z drugiej punkt podparcia (dosłownie i w przenośni). A co najważniejsze, otaczająca nas zieleń nie zmienia bezpośrednio charakteru świata czy jego koloru jak to często ma miejsce w lesie. Taki zestaw nie dojść, że świetnie się prezentuje, to też daj parze naturalne sposoby do wykorzystania podczas pozowania – to ważne dla osób, które nie mają doświadczenia.

Za każdym razem kiedy wyjeżdżam z miasta i szukam miejsc na sesję jestem zdziwiony jak piękne przestrzenie nas otaczają. Zapraszam na zdjęcia – przekonajcie się sami!